Przepis na to ciasto jest u nas w domu od zawsze. To taki koronny przepis na wykorzystanie białek pozostałych po innych wypiekach. Mama nazywała je "makusiem" i robiła z dodatkiem samego tylko maku w ilości 1 szkl. Taką czysto makową wersję ja także piekę jak choćby tutaj, gdzie wykorzystałam ten przepis do muffinek. Dzisiaj postanowiłam poeksperymentować i część maku zastąpiłam kokosem. To połączenie baaardzo nam przypadło do gustu i pewnie nie raz jeszcze do niego sięgnę. Chodzi mi po głowie np. upieczone jako spody tortowe przełożone kremem śmietanowym z dodatkiem białej czekolady.... ale to innym razem ;) Dzisiaj taka wersję polecam Wam bardzo :)
1 szkl. białek1/2 szkl. suchego maku
1 szczypta soli
3/4 szkl. cukru
1 cukier waniliowy
1/2 szkl. wiórek kokosowych1 szkl. mąki tortowej
2 kopiate łyżeczki proszku do pieczenia
250g margaryny
mleczna czekolada+1 łyżeczka oleju
orzechy i kokos do posypania
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodać cukier i dalej ubijać aż powstanie gęsta i lśniąca masa. Następnie dodawać kolejno wszystkie pozostałe składniki, a na koniec dodać roztopioną wystudzoną margarynę. Delikatnie wymieszać. Formę 12x30 wyłożyć papierem do pieczenia i wlać delikatnie ciasto. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni, wstawić blaszkę i piec ok 45-50 min do tzw suchego patyczka. Po upieczeniu wystudzić na kratce i polać roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą (z dodatkiem 1 łyżeczki oleju). Posypac wiórkami kokosowymi i orzechami.
Smacznego :)
To pyszne ciacho. Robiłam kiedyś makowe na białkach, bardzo dobre. :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda u Ciebie.
Pozdrowienia
Lubimy się z tym ciastem :-) Smaczny sposób na utylizację białek!
OdpowiedzUsuńTo drugie po murzynku ulubione cisto mojego męża:) Bardzo smakowicie wygląda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)