Dzisiejsza propozycja jest bardzo szybka i nieskomplikowana w wykoaniu a przy tym pyszna. Miałam w lodówce opakowanie ciasta kori przywiezione jeszcze z Bułgarii. Chodziła za mną balkava... ale miałam też ochotę na lazanię która nijak się miała do ciasta kori ;) Postanowiłam to jednak jakoś wszystko połączyć razem i powstała przepyszna zapiekanka... Przypominająca strukturą lazanię a robiona podobnie jak baklava tzn przekładane natłuszczane ciasto kori. Środek wypełnia wytrawny farsz na bazie mięsa mielonego, pomidorów i wina. Pysznie to wyszło więc dzielę się z Wami i polecam baaardzo :)
Składniki na farsz:
1/2 kg mielonego mięsa (ideałem byłoby baranie z wieprzowym )
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
spora szczypta cynamonu
papryka w proszku łagodna
oliwa
pomidory w puszce
ok 20 dkg sera żółtego
2-3 jajka (białka ubić na sztywno, a żółtka osobno)
bazylia
sól, pieprz
2-3 łyżki mąki pszennej
1 szkl. wina wytrawnego lub półwytrawnego
2-3 łyżki bułki tartej
ponadto:
1 opakowanie ciasta kori (bułgarski odpowiednik ciasta filo)
tarty żółty ser
natka pietruszki do dekoracji
Mięso smażyć na patelni na oliwie. Gdy się podsmaży dodać przetarty czosnek, paprykę, podsmażoną cebulę i dalej smażyć. Dodać puszkę pomidorów, wino, bazylię, sól, pieprz i cynamon.
Gdy pomidory się już "wchłoną" na koniec dodać 1-2 łyżki mąki (tak żeby troszkę zgęstniało) (Jak czasem przesadzę z przyprawami to ratuję się podlewając odrobiną mleka.) Zdjąć z ognia. Dodać żółtka i szybko wymieszać, dodać ubite na sztywno białka i ok 2-3 łyżki bułki tartej.
Ciasto kori dociąć do wielkości blaszki. Blaszkę natłuścić. Ułożyć 3 płaty ciasta kori (leciutko je natłuścić pędzelkiem zamoczonym w oliwie) Wyłożyć pierwszą warstwę mięsa i wyrównać. Przykryć kolejnymi trzema płatami ciasta kori (znów je nawilżyć oliwą). Czynność powtarzać do wyczerpania skłądników. U mnie wyszły w sumie trzy warstwy mięsne. Wierzch powinna stanowić warstwa ciasta kori. Posypać taryum żółtym serem i oprószyć bazylią. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 30 minut w temp 180-190 stopni. na złoto
Podawać dowolnie np z sosem beszamelowym (klik).
Smacznego :)
źródło: przepis własny
Ciasto kori dociąć do wielkości blaszki. Blaszkę natłuścić. Ułożyć 3 płaty ciasta kori (leciutko je natłuścić pędzelkiem zamoczonym w oliwie) Wyłożyć pierwszą warstwę mięsa i wyrównać. Przykryć kolejnymi trzema płatami ciasta kori (znów je nawilżyć oliwą). Czynność powtarzać do wyczerpania skłądników. U mnie wyszły w sumie trzy warstwy mięsne. Wierzch powinna stanowić warstwa ciasta kori. Posypać taryum żółtym serem i oprószyć bazylią. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 30 minut w temp 180-190 stopni. na złoto
Podawać dowolnie np z sosem beszamelowym (klik).
Smacznego :)
źródło: przepis własny
Nigdy nie jadłam tego ciasta, ale całe to danie przypomina mi lasagne. Wniosek? Musi być dobre! :)
OdpowiedzUsuńBardzo pysznie wygląda. Ciasto kori to dla mnie tajemnica. Fajnie wykorzystałaś smakołyk przywieziony z wakacji:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Mam mięso mielone i zastanawiałam się co z niego zrobić:) ale nie mam tego ciasta:( A wygląda super!
OdpowiedzUsuńfajne! ale chyba takie wielkiego kawalka jak na zdjeciu to bym nie zjadał!!!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na pyszną zapiekankę ;]
OdpowiedzUsuńCiekawe czy jest jakiś domowy sposób na przyrządzenie tego ciasta... Mhm...
OdpowiedzUsuńCiasto kori jest bardzo podobne do ciasta filo (w zasadzie to bułgarski odpowiednik tego ciasta), które można kupić u nas w kraju. Samemu tez można zrobić ale jeszcze szczerze mówiąc nie próbowałam Robiąc banicę robiłam kiedyś coś podobnego. Też podstawą jest to że musi być baaaaaaardzo cieńko rozwałkowane. Zerknij tutaj: http://mojepasjekrakow.blogspot.com/2012/05/banica-z-serem-feta.html Można by spróbować z tym zrobić albo kupić filo ;) Pozdrawiam
Usuń