Pasja jest przewodnikiem do największych tajemnic...Poczuj ze mną jej smak...


3 lipca 2011

Nalewka borówkowa




Człowiek uczy się całe życie... Zawsze myślałam, że borówka to to samo co jagoda. Byłam pewna, że to tylko różny sposób nazywania tego samego ze względu na region, że to tak samo jak np. ziemniaki i pyry :) Jako dziecko jadłam lody borówkowe i pierogi z borówkami, a nie jagodami... Ostatnio zostałam oświecona, że jagoda to takie małe czarne kuleczki, a borówka, to tak na prawde brusznica i ma czerwony kolor :) Nie wiem czy będę się potrafiła przestawić i szczerze mówiąc nawet teraz, jak przeglądam sobie Wikipedię - nie jestem tej definicji pewna w 100% ;) Nie wiem więc czy polecam Wam nalewkę borówkową czy jagodową, ale zapewniam Was, że jest przepyszna :)

Składniki:
  • 1 kg borówek (tych czarnych ;) )
  • 3 goździki
  • mały kawałek cynamonu lub szczypta mielonego
  • kilka kawałków skórki suszonej pomarańczy
  • kawałek świeżego kłącza tataraku
  • 2 szkl. wody
  • 750g cukru
  • 1 l. spirytusu

 Borówki przepłukać, włożyć do miski szklanej i lekko rozgnieść widelcem. Przykryć ścierką lub gazą i zostawić w ciepłym miejscu na 3 godziny. Wycisnąć sok przez gęste sito. Do soku dodać rozgniecione goździki, cynamon, skórki pomarańczy i kłącze tataraku (ten ostatni pominęłam).
Sok z dodatkami podgrzewać w rondelku na małym ogniu przez 15 minut. Ostudzić i przecedzić przez sitko. W dwóch szklankach wody rozpuścić cukier. Wyszumowić. Sok jagodowy wymieszać z syropem cukrowym. Powoli wlać 1 litr spirytusu. Dobrze wymieszać. Wlać do słoja, zakręcić i odstawić na trzy miesiące. Po tym czasie zlać nalewkę, przefiltrować. Rozlać do butelek, zakorkować i odstawić na kolejne trzy miesiące.
Smacznego i na zdrowie :)


  

10 komentarzy:

  1. Wierzę na słowo, uwielbiam takie domowe nalewki. Sama teraz robię wiśniową i porzeczkową, ciekawa jestem co mi z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah jak ja wam zazdroszcze tych nalewek...u mnie owoce to towar reglamentowany i raczej na takie cudenka sobie nie moge pozwolic...ale jak pojade do domu to sie obkupie i ...ale pyszne musi byc:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszności! :) Pora samemu zrobić taką nalewkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, szkoda, że nie trafiłam wcześniej na Twojego bloga :-) Byłaby bardziej skomplikowana nalewka borówkowa, o, przepraszam - jagodowa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do nazwy konsultowałam ją z łukaszem Łuczajem dr biologi www.luczaj.com i stweirdził , że jagoda to ogólna nazwa . Borówka to prawidłowa nazwa czarnej jagody inaczej mówiąc , na czerwona to brusznica . Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. ile na gotowo wychodzi tej nalewki, jeśli przygotuję ją w podanych przez Panią proporcjach :) ?

    OdpowiedzUsuń