Kupiłam ostatnio na targu piękne wiązki szpinaku. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co z niego zrobię. Wiedziałam natomiast, że mam straszną ochotę na szpinak... Po powrocie do domu padło na kulebiaka, ale że żaden z przepisów jakoś do mnie nie przemawiał postanowiłam sama pokombinować. Punktem wyjścia była książka H. Szymanderskiej "Naleśniki, krokiety, pierogi"... ale jak tak teraz patrzę to zmieniłam i ciasto a z farszu został tylko.... szpinak i jajka :D Tak czy siak... jeśli lubicie szpinak w zestawieniu z którymkolwiek z tych serów - polecam Wam baaardzo. Danie jest mega sycące. Jeśli wolicie lżejszą wersję można zrezygnować z jajek i tez będzie pysznie. Polecam Wam baaaardzo :)
Składniki na ciasto:
500g mąki pszennej
3 jajka
50g oleju
1 szkl. mleka
1 łyżeczka cukru
1,5 łyżeczki soli
42g drożdży
Drożdże rozetrzeć z cukrem i 1 łyżeczką mąki i 1 łyżką letniego mleka. Odstawić na chwilę. Mąkę przesiać, dodać jajka, letnie mleko, sól i zaczyn drożdżowy i dokładnie wyrobić. Pod koniec dodać olej i wyrobić jeszcze raz. Odłożyć do naoliwionej miski, przykryć ściereczką i odstawić do podwojenia objętości.
Składniki na farsz:
1 kg świeżego szpinaku
2-3 ząbki czosnku
3 cebule
sok z 1 małej cytryny
250g sera ricotta
270g sera feta
sól
odrobina oliwy
8 jaj ugotowanych na twardo
ponadto:
żółtko do posmarowania
sezam do posypania
Szpinak dokładnie umyć. Przelać najpierw gorąca wodą a potem zimną. Liście odciąć i pokroić. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie. Zdjąć z ognia. Szpinak wrzucić na rozgrzaną oliwe i chwilę podsmażać. Dodać przeciśnięty czosnek, sól oraz wcześniej podsmażoną cebulkę i smażyć całość jeszcze chwilę. Szpinaku sporo nam "ubędzie". Gdy już będzie miękki zdjąć z ognia, dodać sok z cytryny, ser ricotta oraz pokrojoną w kostkę fetę. Wymieszać i doprawić.
Wyrośnięte ciasto drożdżowe rozciągnąć na prostokąt o grubości ok 1 cm (najlepiej robić to już na dużej blaszce wyłożonej matą do pieczenia aby uniknąć problemów z przenoszeniem kulebiaka po nafaszerowaniu). Ciasto rozłożyć na blaszce. Farsz podzielić na dwie części. Wzdłuż dłuższego boku rozłożyć pierwszą część farszu na połowie ciasta. Ułożyć na nim jajka wzdłuż (cztery w dwóch rzędach) i przykryć je drugą częścią farszu. Zawinąć na wierzch druga połowę ciasta i skleić dokładnie dookoła. Wyrównać. Odstawić na ok 20-30 min do wyrośnięcia. Po tym czasie kulebiaka posmarować roztrzepanym żółtkiem i posypać sezamem.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 30-35 min w temp. 180 stopni.
Smacznego :)
Prezentuje się znakomicie! Świetne nadzienie i całość wygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
kurcze, ale smakowitości!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam kulebiaka a wygląda genialnie. Szpinak z fetą to idealne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie apetycznie! :) Myślałam, że kulebiak jest na maśle i bałam się o cholesterol i moje serce, a tu proszę, jednak olej ;) Chyba zrobię!
OdpowiedzUsuńpysznie się prezentuje a te jajeczka w środku...urocze:)
OdpowiedzUsuńAleż cudnie wyrósł, naprawdę piękny. A ten środek - dla mnie szpinakowa poezja smaku. ;)
OdpowiedzUsuńKu-le-bia-ki! Jejku, uwielbiam :) Co roku staram się wpadać do jakiś miejscowości na wschodzie (bo tam kulebiaki robią świetne)!
OdpowiedzUsuńA domowe próbuję, ale... no, cóż, muszę wypróbować większa ilość przepisów...