Pasja jest przewodnikiem do największych tajemnic...Poczuj ze mną jej smak...
2 grudnia 2014
Szynka dojrzewająca w przyprawach
Wędlina dojrzewająca już pojawiła się na blogu jakiś czas temu. Wówczas robiłam schab (klik). Dzisiaj postanowiłam "porwać się" na szynkę. Zasada robienia ta sama - troszkę zmniejszona ilość papryki na rzecz wersji "majerankowej" podobnie jak tu (klik). Wyszło baaaadzo pysznie :) Już troszkę podjedliśmy choć zdecydowanie im dłużej dojrzewa tym jest lepsza :) Bardzo Wam polecam :)
Składniki
1200g szynki wieprzowej (kulka)
1/3 szkl cukru
1/3 szkl soli
1 łyżeczka słodkiej papryki (można dodać troszkę ostrej jak lubicie)
1/2 łyżeczki kolorowego pieprzu
4 ząbki czosnku
2 kopiate łyżki majeranku
Szynkę opłukać osuszyć ręcznikiem papierowym. Umieścić w misce i dokładnie zasypać i wygnieść w cukrze. Przykryć folią i wstawić do lodówki na 24 godziny.
Po tym czasie szynkę dokładnie umyć znów osuszyć i natrzeć solą. Przykryć miskę i znów wstawić na 24 godziny do lodówki.
Po tym czasie znów umyć i osuszyć. Przyprawy utrzeć w moździerzu, czosnek przecisnąć przez praskę. Wymieszać. Natrzeć nimi dokładnie szynkę, przykryć folią i wstawić na 48 godzin do lodówki.
Po tym czasie szynkę przełożyć do pończochy (nowej :) ) i zawiesić w przewiewnym ciepłym miejscu. (U mnie wisiała przy oknie w kuchni). Tak ma wisieć 4-5 dni. Po tym czasie zawinąć w lniana ściereczkę i wstawić do lodówki :) Szynka im dłużej dojrzewa tym jest lepsza i daje się kroić w idealne cieniuteńkie plastry.
Smacznego :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to musi być smaczne:)
OdpowiedzUsuńKurczę, wygląda pysznie... uwielbiam taką wędlinę ale nigdy nie jadlam takiej " domowej roboty". Kusi mnie spróbować zrobić. Jesli się odważę, napiszę na pewno.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuń"Tak ma wisieć 4-5 dni. Po tym czasie zawinąć w lniana ściereczkę i wstawić do lodówki :) Szynka im dłużej dojrzewa tym jest lepsza i daje się kroić w idealne cieniuteńkie plastry."
Czyli po 5 dniu ma dojrzewac w lodowce? Chyba nie.
Pozdrawiam
Witam,
OdpowiedzUsuń"Tak ma wisieć 4-5 dni. Po tym czasie zawinąć w lniana ściereczkę i wstawić do lodówki :) Szynka im dłużej dojrzewa tym jest lepsza i daje się kroić w idealne cieniuteńkie plastry."
Czyli po 5 dniu ma dojrzewac w lodowce? Chyba nie.
Pozdrawiam
ma wisieć 4-5 dni? to o wiele za mało
OdpowiedzUsuńJa to zrobiłam i do szynki lecą muszki. .. Trochę mnie to martwi...
OdpowiedzUsuńNajlepiej robić zimą 😎...
UsuńDzień dobry, aby uzyskać taki kolor jak na zdjęciu nie trzeba robić nic tajemniczego?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nic :)
UsuńDzien dobry!
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie realizacji przepisu i mam pytanko : czy 5 dni wiszenia to nie za malo?
Może wisie dłużej. Taki czas to minimum jakiego wymaga.
UsuńDzieki serdeczne ,jutro zawisnie i potrzymam ja jakies 7 do 10 dni
OdpowiedzUsuńNie jestem zadowolony. Dzisiaj szynka skończyła 6 dzień wiszenia. Mięso jest ciemne - mocno czerwone, dość mocno wysuszone, smak mdły, samo mięso nie ma smaku, czuć tylko smak przypraw otoczki. Psu smakuje i chyba tak skończy.
OdpowiedzUsuńJak nie potrafisz nie pchaj się na afisz.
UsuńZrobiłam szynkę,schab i karczek - wszystko pięknie,smak super, ale wszystko jest okropnie słone.Dlaczego?Czy to pozostałości którymi szprycuja mięso? Co z tym zrobić?Może da się to na przykład ugotować, żeby pozbyć się tej soli?
OdpowiedzUsuńZrobiłam szynkę,schab i karczek - wszystko pięknie,smak super, ale wszystko jest okropnie słone.Dlaczego?Czy to pozostałości którymi szprycuja mięso? Co z tym zrobić?Może da się to na przykład ugotować, żeby pozbyć się tej soli?
OdpowiedzUsuńZrobiłam szynkę,schab i karczek - wszystko pięknie,smak super, ale wszystko jest okropnie słone.Dlaczego?Czy to pozostałości którymi szprycuja mięso? Co z tym zrobić?Może da się to na przykład ugotować, żeby pozbyć się tej soli?
OdpowiedzUsuńRobię taką szyneczke już enty raz i zawsze wychodzi perfekcyjnie. Zwłaszcza zimą. Tylko raz latem złapała pleśniowy nalot ale to chyba dlatego że nie osiszulem jej dokładnie przed powieszeniem. Nam jskbardziej smakuje po pięciu dniach suszenia. Jedno robię inaczej, a mianowicie po odsysanie solą i cukrem nie wkładam do lodówki tylko przykrywam folia aluminiową i trzymam na parapecie. Jak robicie w poączosze to zróbcie kilka warstw tej pończochy. Wtedy żadne muszki nie będą groźne
OdpowiedzUsuńJa nie suszę.Pakuję mięsko do ryflowanej torby i całkowicie usuwam powietrze, maszynka do pakowania próżniowego. Po kilku tygodniach (3 do 4) jest gotowa. Może leżeć tak zapakowana nawet kilka miesięcy.
UsuńI jeszcze jedno...do wyrobu tej wędlinki wybieracie raczej schab od strony karczma. Od tej strony są dwa albo trzy rodzaje mięsa tylko delikatnie poprzerastsne tłuszczykiem.
OdpowiedzUsuń(zależy jak masaż rozbierał) Unkown nie wiem co zrobiłeś źle a nie ulega wątpliwości że coś poszło nie tak. Przypraw trzeba używać dość dużo i przedewszystkim suchych. Jak czosnek to lepiej granulowany a nie świeży