Cudownie pachnący, z chrupiącą skórką o ciemnym głębokim kolorze za sprawą melasy którą dodajemy do chleba. Przygotowanie go nie jest kłopotliwe, ale wymaga troszkę czasu :) Przepis znalazłam na blogu Pracownia wypieków. Jeśli lubicie ciemne chleby to polecam Wam baaardzo :)
Wieczorem na dzień poprzedzający pieczenie chleba przygotowujemy starter i zaczyn.
Składniki na starter:
70g zakwasu żytniego (wcześniej dokarmionego)
200g mąki żytniej typ 720*
20g otrąb żytnich lub pszennych prażonych*
170g wody źródlanej
* zamiast otrąb i mąki żytniej typ 720 użyć samej mąki żytniej razowej typ 2000
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i zostawić pod przykryciem w misce na 12-24 godz.
Składniki na zaczyn:
200g mąki pszennej typ 650*
30g otrąb żytnich lub pszennych prażonych*
1/2 łyżeczki soli
170g maślanki
* zamiast otrąb i mąki pszennej typ 650 użyć samej mąki pszennej razowej
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i zostawić pod przykryciem w misce na 4-8 godz (ja zostawiłam na 12 godzin i tez było ok )
Następnego dnia rano łączymy ze sobą zaczyn i starter oraz dodajemy:
60g mąki pszennej typ 650 lub razowej
1 niepełna łyżeczka soli
2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant
1,5 łyżki (ok.30g melasy)
2 i 1/4 łyżeczki cukru trzcinowego
2 łyżki (ok 30g) miękkiego mała
1 średnia cebula (ok 60-70g) drobniutko posiekana
2 łyżeczki mielonego kminku
Z podanych składników wyrobić gładkie ciasto. Ja robię to thermomixem (3 min/obr.interwał) Po tym czasie wyjąć na oprószony mąką blat i wyrabiać jeszcze chwilkę. Odłożyć w misce pod przykryciem na ok. 1 godzinę. Po tym czasie wyrobić raz jeszcze i przełożyć do oprószonego mąką kosza do wyrastania chleba. Ostawić na kolejną godzinę. Po tym czasie piekarnik rozgrzać do 220 stopni razem z blachą. Gdy osiągnie tą temp. wyjmujemy delikatnie gorąca blachę, kładziemy na niej papier do pieczenia i sprawnym ruchem wykładamy chleb z kosza. Wstawiamy do piekarnika a na jego dno wrzucamy 4-5 kostek lodu. Pieczemy 20 minut. Po tym czasie zmniejszamy temp do 180 stopni i pieczemy kolejne 20 min. Chleb jest upieczony, gdy postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk. Studzić na kratce.
Smacznego :)
Piękny bochenek chleba :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest ~! szkoda zjadać
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńOj jak pieknie wygladam musze wyprobowac. Mam taki sam koszyk do wyrastania jak Ty, ale czesto ciasto sie przykleja, Tobie rowniez?
OdpowiedzUsuńa wysypujesz go mąką? Lepiej cisto odchodzi od kosza jeśli go dobrze podsypiesz w tych szczelinkach ;)
UsuńPrzymierzam się do upieczenia tego chleba, ostatnio piekę chleby Liski bardzo często. Mam swoją listę i po kolei ją realizuję. Tobie wyszedł wspaniale:-)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglada, chyba się skuszę, chociaż talentu do pieczenia nie mam kompletnie ... ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń