Cantucci, cantuccini, biscotti to jedna i ta sama nazwa dla włoskich ciasteczek pochodzących z Toskanii. Zawierają dużo migdałów, a dzięki podwójnemu procesowi pieczenia są super chrupiące. Z reguły o aromacie pomarańczowym lub waniliowym - u mnie rumowym. Włosi najczęściej jedzą je maczając w słodkim winie deserowym Vin Santo lub kawie. Nosiłam się z zamiarem upieczenia tych ciasteczek bardzo długo.... o wiele za długo... Dzisiaj jednak pragnę Was namówić byście nie zwlekali z ich zrobieniem.... Są na prawdę przepyszne. Przepis znaleziony w książce "Thermomix- Tak lubię gotować" jednak z moimi sporymi zmianami. Polecam baaaaardzo.
Składniki:
350g mąki pszennej
3/4 szkl trzcinowego cukru
1 szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 duże jajka lub 3 mniejsze
1 żółtko
mała szczypta anyżu
20 ml rumu
200g całych migdałów ze skórką
wykonanie thermomix:
do naczynia miksującego wsypać mąkę, sól, anyż, proszek do pieczenia, jajka i żółtko - wyrobić 1 min/obr.5
Dodać rum i wymieszać 20s/obr.4 Dodać migdały i wymieszać 20s/obr3
Ciasto wyjąć i podzielić na dwie części. Uformować dwie bagietki o długości ok 30 cm i ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 30 minut w temp. 180 stopni. Po tym czasie wyjąc i pokroić na ukośne kromeczki o szerokości ok 1 cm (ciasto będzie miękkie). Ułożyć je na płasko na blaszce i wstawić do tej samej temperatury na kolejne 10-15 minut.
Wystudzić. Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku
wykonanie tradycyjne:
Wszystkie składniki bardzo dokładnie wyrobić najlepiej przy pomocy malaksera. Na koniec dodać migdały i wyrobić raz jeszcze.
Ciasto podzielić na dwie części. Uformować dwie bagietki o
długości ok 30 cm i ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 30 minut w temp. 180
stopni. Po tym czasie wyjąc i pokroić na ukośne kromeczki o szerokości
ok 1 cm (ciasto będzie miękkie). Ułożyć je na płasko na blaszce i
wstawić do tej samej temperatury na kolejne 10-15 minut.
Wystudzić. Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku
Smacznego :)
Muszę je koniecznie upiec :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
pysznie wyglądają, też muszę sie kiedyś na nie skusić:)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne zdjecia! Uwielbiam te ciastka, niezaleznie od nazwy, pod jaka wystepuja :) Rumowych jeszcze nie probowalam, ale podoba mi sie ten pomysl.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Maggie, piękne zdjęcia! Zapisuję, koniecznie muszę upiec te cudeńka! Pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie! Moich już dawno nie ma, a myślałam, że dotrwają do świąt, ale mężulek się postarał, żeby nie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super wyglądają!
OdpowiedzUsuńTe 180 stopni to z termoobiegiem czy bez?
bez termoobiegu. Grzałka góra-dół :)
UsuńSą uwielbiane przez Szwedów,sa tutaj bardzo popularne……..
OdpowiedzUsuńhttp://bit.ly/pakietmedyczny