Strony

3 września 2016

Malinowy grysikowiec bez pieczenia

 

Jedno z najlepszych ciast malinowych :) Pyszne, leciuteńkie nie za słodkie. Idealne na upały, proste w przygotowaniu choć nieco czasochłonne (każda warstwa musi zastygnąć, by można było wlewać kolejną). Przepis znaleziony na blogu Gotuję bo lubię. Polecam Wam baaardzo :)


Składniki na masę:
110g kaszy manny (9łyżek)
1 litr mleka
250g miękkiego masła
1 szkl. cukru pudru

Kaszę wsypujemy na zimne mleko i cały czas mieszając doprowadzamy do wrzenia. Kiedy zgęstnieje (a trwa to ok. 1 minuty) zdejmujemy ją z ognia i studzimy.
Masło ucieramy z cukrem na jasną puszystą masę. Do utartego dodajemy stopniowo wystudzoną kaszę cały czas miksując.

Składniki na warstwę malinową:
900g malin
50ml zimnej wody
150g cukru
100ml wrzątku
4,5 łyżeczki żelatyny (jeśli musu jest mniej tzn ok 500ml to 3 łyżeczki)

Maliny, zimną wodę (te 50ml) oraz cukier umieszczamy w rondelku z grubym dnem. Maliny dobrze jest rozgnieść np ubijakiem do ziemniaków. Doprowadzamy do wrzenia a następnie gotujemy ok 7 minut. Całość przecieramy przez sitko. 
Dobrze jest zmierzyć ilość musu. U mnie było go ok 750 ml. więc zwiększyłam ilość żelatyny do 4,5 łyżeczki. Oryginalny przepis mówił o 3 łyżeczkach ale to pewnie w zależności od malin i od tego ile wyjdzie z nich musu. 
Żelatynę rozpuścić we wrzątku i dokładnie wmieszać do musu. Odstawić do schłodzenia.

Ponadto:
ok. 350g herbatników maślanych typu pettit beure
600g malin
2 galaretki malinowe
700ml wrzątku

Blaszkę (20x28) wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć pierwszą warstwę herbatników a na nich delikatnie wyłożyć połowę masy grysikowej. Wstawić do lodówki na 30 minut celem zastygnięcia (lub na chwilkę do zamrażarki). Na zastygniętą masę wyłożyć połowę malinowego musu i znów wstawić do lodówki. Na zastygnięty mus wyłożyć herbatniki i drugą połowę masy grysikowej. Po zastygnięciu wykładamy mus malinowy i kolejną warstwę herbatników. 
Galaretki mieszamy we wrzątku i studzimy. Na wierzch ciasta wykładamy maliny i zalewamy tężejącą galaretką. Wstawiamy na noc do lodówki. Ciasto dobrze jest wyjąć na 20 minut przed podaniem na stół, by "złapało" temperaturę.  Smacznego :)

 










11 komentarzy:

  1. Ciasta na zimno to moje ulubione desery ... a jak wyglądają. Pozdrawiam bardzo interesujący blog :) Zapraszam do siebie czasem http://zszafykariatydy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm malinki ;)
    Zapraszam do mnie - www.jedzrosliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda przepysznie :)
    http://paranoyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo efektownie!
    Ja zapraszam do siebie na kokosowe ciasto z mlekiem w proszku!
    www.warmiacka.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo elegancko się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyobrażam sobie ten deser z truskawkami 😋 Szkoda, że przepis znalazlam już po sezonie truskawkowym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń