Ilekroć byłam w Bułgarii objadałam się namiętnie zawsze tym przepysznym chłodnikiem na bazie kefiru, ogórków, koperku i orzechów włoskich. Dla mnie to idealne połączenie smaków. W takie upalne dni jak dziś chętnie sięgam po chłodniki które z powodzeniem zastępują tradycyjne zupy. Dla mnie idealny. Przepis jest wypadkową przepisu z tej strony (klik) oraz przepisu pochodzącego z czasopisma "Świat na widelcu 2/2001". Polecam Wam baaardzo :)
Składniki:
800 ml kefiru
200g ogórka zielonego
2-3 ząbki czosnku
2 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz
2 łyżki koperku
4 łyżki grubo posiekanych orzechów włoskich
Ogórka obrać, przekroić wzdłuż na 4 ćwiartki. Wykroić środek z miękkim miąższem. Resztę zetrzeć na grubej tarce, lekko posolic i odstawić na kilka minut. Czosnek przetrzeć przez praskę i równiez rozetrzeć z solą. Kefir rozmieszać dokładnie z olejem, sokiem z cytryny. Dodać ogórka i czosnek oraz drobno pokrojony koperek. Doprawić solą i pieprzem. Podawać mocno schłodzone posypane grubo siekanymi orzechamiu włoskimi. (Jeśli korzystamy z barzdo gęstego jogurtu greckeigo zamiast kefiru należy go delikatnie rozcieńczyć wodą. Ja jednak zdecydowanie bardziej wolę wersję z kefirem :) Smacznego :)
Bardzo orzezwiajaca zupa, w sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, ten chłodnik jest przepyszny! Robię podobny;)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię to zestawienie! ładne zdjęcia nawiązujące do regionu:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Tarator zawsze zamawiam w bułgarskiej restauracji.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
Twój bardzo ładnie wkomponowany w zdjęcie.
Szukałam przepisu na tarator i trafiłam na Twój blog-piękny i smaczny,chętnie poobserwuję :) Tarator jadłam w Bułgarii baaardzo dawno bo w 1989 roku,i chgciałam sobie przypomnieć jego smak-dzięki Tobie sobie przypomniałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie :) Witam Cie cieplutko w moich skromnych progach :D
UsuńZapraszam do mnie na konkurs :-) danie chłodzące super pasuje :-)
Usuń