Strony

13 lutego 2012

Frużelina owocowa



Fantastyczna frużelina jako dodatek do deserów, gofrów i ciast. Idealna w smaku i konsystencji. Błyskawiczna i banalna w wykonaniu. Przepis znalazłam kiedyś zupełnie przypadkiem na blogu Moje Wypieki. Polecam Wam baaaardzo.


Składniki:
500g wiśni (lub innych owoców wg upodobań. U mnie wiśnie i maliny)
3/4 szkl cukru (lub mniej w zależności od rodzaju owoców)
3 płaskie łyżeczki żelatyny (rozpuszczonej w niewielkiej ilości wrzątku)
2 łyżki soku z cytryny (ja dałam z 1/2 cytryny ze względu na słodkie owoce)
2 płaskie łyżeczki skrobii ziemniaczanej (rozpuszczonej w 2 łyżkach wody)


Owoce (świeże lub zamrożone bez rozmrażania) wymieszać dokładnie z cukrem w rondelku i podgrzewać do momentu rozpuszczenia się cukru (nie zagotować). Owoce powinny puścić sporo soku. Dodać sok z cytryny oraz rozpuszczoną skrobię i wymieszać. Nastepnie powoli wmieszać do całości żelatynę (można ją wcześniej rozmiksować z sokiem to ja rozrzedi i nie pozwoli na wytworzenie się grudek). Całość dokładnie wymieszać i lekko wystudzić.  Frużelina powinna mieć konsystencję żelu (coś pomiędzy kisielem a galaretką). Podawać od razu. Jeśli część zostanie nam na drugi dzień i zbyt mocno stężeje wystarczy leciuteńko ją podgrzać lub dolać odrobinkę wrzątku.
Smacznego :)






9 komentarzy:

  1. a ja robię tylko z mąką ziemniaczaną - bez żelatyny i też dobrze wychodzi - następnym razem zrobię z żelatyną, może wyjdzie nieco inna konsystencja

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że ma fajną konsystencją;) Muszę kiedyś wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajna! Podoba mi się kolor i konsystencja :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne zdjęcia, to musi być pyszne

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż ślinka cieknie na widok tych zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  6. huhu! jaki kolor.
    czerrrwień miłosna.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znałam, ale bardzo fajny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O frużelinie usłyszałam w zeszłym roku na wakacjach, od technika żywieniowego :] Dziewczyna pracuje w dużej firmie i obmyśla/komponuje przepisy do różnych rzeczy :D Bo jak się okazuje, ktoś musi skomponować zawartość tych wszystkich słoików Łowicza i innych :] Zaintrygowała mnie wtedy, ale przypomniałam sobie o tym dopiero teraz, swoją drogą fajna praca i pewnie przydałby im się taki przepis, jak ten :D Tym czasem bezbożnie go kolekcjonuję ;)

    OdpowiedzUsuń