Kochani, część z Was pewnie zauważyła, że troszkę mniej się ostatnio dzieje na blogu... Staram się jak mogę aby pogodzić bieżące zajęcia i obowiązki z prowadzeniem bloga, ale troszkę poległam....
Moje gotowanie sprowadza się teraz do robienia kanapek, odgrzewania dań jednogarnkowych lub kończenia tego co wcześniej ugotowałam i zamroziłam. Szczytem rozpusty ostatnio był... budyń na ciepło :) :) :)
Chciałabym napisać, że to już koniec i że wszystko wraca do normy, ale niestety jeszcze troszkę czasu potrzebuję. Teraz przed nami gorący okres i czas wykańczania i urządzania domu, a potem przeprowadzka rodziców. Tak pewnie będzie do mniej więcej kwietnia/maja... Mam nadzieję później znów wrócić do systematycznego blogowania :)
Nie porzucam Was całkiem. Wpisy będą się ukazywały jak tylko znajdę wolną chwilkę - obiecuję :)
Mam nadzieję że nie zapomnicie o mnie tak całkiem :)
Eliza
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń