Strony

24 września 2014

Battenberg - migdały i marcepan


Z zamiarem zrobienia tego ciasta nosiłam się już od baaaardzo dawna. Ciągle na wszystko brakuje mi czasu... Wy nie popełnijcie tego błędu i zróbcie go od razu :) Miłośnicy migdałów i marcepana będą zachwyceni. Pochodzenie ciasta Battenberg nie jest do końca znane. Jedna z teorii mówi, że powstało ono na cześć małżeństwa księżnej Wiktorii (wnuczki królowej Wiktorii) z księciem Ludwikiem Battenberg. Tradycyjnie powinno ono być robione z czterech pasów (dwa jasne i dwa różowe). Są jednak wariacje na jego temat: mają one więcej pasów, więcej kolorów lub są w zdecydowanych smakach (pomarańczowym lub cytrynowym i mają dedykowane pod smak kolory odpowiednio żółty i pomarańczowy. Spotkałam się też z battenbergiem wykonanym na wzór kostki Rubika ;) Myślę że każda z tych wersji jest równie smaczna :) Ja dzisiaj zdecydowałam się na klasyczną odmianę. Z uwagi na rozmiar blaszki zwiększyłam tylko ilość kostek ;). Przepis znaleziony na stronie "Z piekarnika". Polecam baaaardzo :)


Składniki:
150g masła
3/4 szkl cukru
3 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (klik)
1/2 szkl zmielonych migdałów
1i3/4 szkl mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
kilka kropli czerwonego barwnika
600g marcepanu (klik)
1/2 słoiczka dżemu morelowego
2 łyżki brandy

Piekarnik nagrzać do temp. 180 stopni. Blaszkę 22x30 podzielić wzdłuż na pół folią aluminiową (z folii zrobić środkiem rant dzielący blaszkę na dwie części. Każda będzie miała teraz wymiar 11x30.
Każdą połówkę wyłożyć papierem do pieczenia.

Masło utrzeć z cukrem do białości. Następnie dodawać kolejno jajka, ekstrakt, migdały, mąkę i proszek do pieczenia. Ciasto podzielić na dwie równe części. Najlepiej jest je rozważyć (u mnie 2 x po 400g). Do jednej części dodać czerwony barwnik i dokładnie wymieszać. Ciasta przelać do blaszki (jasne do jednej przegródki a czerwone do drugiej). Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 180 stopni ok. 20 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu pozostawić chwilę w blaszce a następnie delikatnie wyjąć i wystudzić.
Gdy ciasta dokładnie wystygną przeciąć każdy z nich wzdłuż na 3 paski. Wszystkie kawałki ciasta powinny być idealnie równe.

Dżem podgrzać chwilkę w rondelku z brandy.

Na blacie wyłożyć papier do pieczenia. wyłożyć na niego marcepan, przykryć drugą warstwą papieru do pieczenia i dokładnie równiutko rozwałkować na prostokąt. Jeden bok ma mieć 30cm (długość naszych pasków) a drugi bok to podwójna szerokość blaszki (u mnie było to ok.44cm)

Każdy z pasków smarujemy dokładnie z każdej strony dżemem (powinien on być także od strony marcepana by ładnie do niego przylegać).
Na środku rozwałkowanego marcepana układamy pierwszą warstwę naprzemiennie: czerwony, jasny, czerwony. Na nim układamy w szachownicę drugą warstwę: jasny, czerwony jasny. Łapiąc za papier do pieczenia podnosimy rozwałkowany marcepan i ciasno zawijamy go na bok i górę ciasta. Podobnie podwijamy z drugiej strony. Łączenie delikatnie sklejamy palcami, a ewentualny nadmiar marcepanu odcinamy. Ciasto przełożyć łączeniem do spodu i dokładnie docisnąć marcepan z każdej strony. Wstawić do lodówki na całą noc. Ciasto najlepiej smakuje na drugi dzień jak dokładnie się poskleja i nawilgnie. Smacznego :)










3 komentarze: