Zastanawiam się jak Wam opowiedzieć o smaku tej tarty.... Jest tak fenomenalna, że zdecydowanie brakuje mi słów na jej opisanie. Cudowny kruchy kawowy spód, czekoladowy delikatny krem i warstwa bitej śmietany.... to poezja.... Z tej tarty jestem baaaaardzo dumna i polecam Wam baaardzo :)
Składniki na spód:
3 żółtka
4 łyżki cukru
szczypta soli
180g zimnego masła
300g mąki pszennej
2 łyżki lodowatej wody
2,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej zalanej 2 łyżeczkami gorącej wody
Wszystkie składniki na ciasto bardzo szybko, ale dokładnie posiekać. Z ciasta ulepić kule i wstawić do lodówki na min. 30 minut
Formę do tarty (26cm), natłuścić i wysypać kaszą manną. Ciastem wylepić formę i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 25-30 minut w temp. 200 stopni. Wystudzić na kratce.
(mój spód tym razem połamał mi się - wypuściłam go niechcący i spadł na blat. Zmiksowałam go więc dodając 100g miękkiego masła. Masą ciasteczkową wylepiłam formę (na spód dać papier do pieczenia). Też smakuje świetnie choć dodatkowo podnosi niemałą już kaloryczność.
Składniki na krem czekoladowy:
400g trufli o smaku kawowym
330ml śmietany kremówki
Trufle zmiksować na krem, dodać 4 łyżki śmietany kremówki i podgrzewać chwilę w rondelku na maleńkim ogniu. Rozpuścić na gładko. Pozostałą śmietanę ubić na sztywno. Dodać do niej partiami rozpuszczone trufle i dokładnie zmiksować. Krem wylać na upieczony spód. Wstawić do lodówki.
Składniki na śmietanę:
330ml śmietany kremówki
1,5 łyżki cukru pudru
250g serka mascarpone
1-2 łyżki cappuccino do posypania
kilka kostek rozpuszczonej czekolady do polania
Serek lekko zmiksować. Śmietanę ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier. Wmieszać ją do serka. Krem przełożyć do worka cukierniczego z tylką (1M). Udekorować wierzch tarty. Całość posypać cappuccino i polać czekoladą.
Smacznego :)
ciekawy pomysl dobry do niedzielne kawki. zapraszam na mojego bloga : leonard300.blog.interia.pl
OdpowiedzUsuńBędę dzisiaj robiła tarte cytrynową a zawsze zostaje mi ciasto a więc może skusze się i zrobie tą . :)
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu bosko! :)
OdpowiedzUsuńTa tarta grzechu jest warta!!!
OdpowiedzUsuńJeeeejjj! Jak to pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńMój spód też się połamał, a tarta miała być prezentem. Czy uratuję ją tak jak Tobie się udało? I czy do formy do tart wkładałaś później czy już do tortownicy?
OdpowiedzUsuńNo i czy ponownie podpiekałaś? Czy tylko do lodówki?
OdpowiedzUsuńJuż nie podpiekałam tylko chłodziłam w lodówce. Ja wylepiałam formę do tarty ale wygodniej chyba będzie w tortownicy. Koniecznie wyłóż papierem do pieczenia przed wylepieniem spodu. Ułatwi to potem wyjmowanie poszczególnych kawałków :) Trzymam kciuki :)
UsuńDziękuję bardzo, ale i tak zrobiłam dzisiaj od początku nowe ciasto i od razu dałam do tortownicy, bo po wymieszaniu, skruszonego ciasta z masłem i podpieczeniu już mi się nie chciało połączyć, po prostu piastek ;)) Pozdrawiam
UsuńTak jak ktoś wyżej napisał ……ze grzechu jest warta.
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda………
http://bit.ly/pakietmedyczny