Strony

29 lutego 2012

Praliny kawowo - orzechowe



Lubicie kawę i orzechy? Ja uwielbiam :) Kawę to nawet za bardzo ;) Ostatnio przenoszę ją również do deserów i ciast. Zachęcona sukcesem rolady kawowo-orzechowej z czekoladą znów postanowiłam pokombinować :) Zostało mi sporo biszkoptu po ostatnich tortach i coś musiałam z nim zrobić - tak powstały pyszne praliny kawowo-orzechowe Eksperyment baaardzo udany :)  Polecam baaardzo :)


Składniki na 25 szt:
260g biszkoptu tortowego (200g na praliny+60g do obtoczenia) (mogą też być biszkopciki te podłużne lub okrągłe)
1/2 szkl drobno posiekanych (nie mielonych!) orzeszków ziemnych
1/2 szkl orzeszków ziemnych zmielonych do konsystencji masła orzechowego
1 łyżka rumu
4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
110g mięciuteńkiego lub rozpuszczonego masła
ok. 1/2 szkl cukru pudru (w zależności od słodyczy biszkoptu)


Kawę rozpuścić w niewielkiej ilości gorącej wody. Biszkopt bardzo dokładnie zmielić w malakserze (nie zapomnieć odłożyć ok 60g do obtoczenia). Dodać: kawę, zmielone orzechy, rum, cukier i masło. Bardzo dokładnie zmiksować. Na koniec dodać posiekane orzechy i wymieszać dokładnie.  Odstawić na chwilę do schłodzenia a następnie lepić kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać w zmielonym biszkopcie. Praliny doskonale nadają się do zamrożenia. Spakowane w szczelnie zamkniętym pojemniczku idealnie się przydadzą jak pojawią się w progu goście bez zapowiedzi :)
Smacznego :)

źródło: przepis własny




28 lutego 2012

Tort malibu

 


Jeden z moich ulubionych smaków... To tort jaki najczęściej robię w różnych wariacjach bowiem malibu czasem zastpuję innymi likierami np brzoskwiniowym, ananasowym, piniacolada, mango... Dzisiejszy powstał na uroczystość 89 Urodzin mojej Babci Niuni :) Przepis na krem śmietanowy znalazłam dawno temu na stronnie Kwestia Smaku, natomiast spody to prezentowany już wcześniej biszkopt ważony.
Polecam i to baaaardzo :)



Składniki:
5 jajek (zważyć razem ze skorupkami)*
o 30g mniej cukru zwykłaego
o 50g mniej mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

ponadto:
1 szkl leciutko osłodzonej wystudzonej wody (można dodać odrobinę likieru malibu) do ponczowania

Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Żółtka utrzeć do białości z cukrem. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać do utartych żółtek i nadadal ubijać. Na koniec dodać pianę z białek. Dokładnie wymieszać (mikserem na mniejszych obrotach).
Tortownicę (u mnie 26 cm) wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Wylać ciasto. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok 40 minut do tzw "suchego patyczka". Wystudzony biszkopt kroimy na trzy blaty i ponczujemy.

*przykładowo: jeśli jajka ważą 300g to dodajemy 270g cukru i 250g mąki


masa śmietanowa:
1 litr śmietany kremówki 36%
1/2 szkl. cukru pudru
2 łyżeczki żelatyny
sok z 1/2 cytryny
100ml likieru malibu



Śmietanę ubić na sztywno. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier oraz sok z cytryny i likier. Żelatynę rozpuścić w niewilekiej ilości gorącej wody, wymieszać i dodać do śmietany. Dokładnie zmiksować nie dopuszczając do powstania grudek.
Kremem przełożyć blaty tortowe. Udekorować np wiórkami kokosowymi i białą czekoladą lub np kwiatami i napisami cukrowymi (klik).  Dobrze schłodzić.
Smacznego :)





 




27 lutego 2012

Dekoracje cukrowe na torty i babeczki



Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować zrobienie  dekoracji cukiernicznych. Ostatnio na blogu Wypieki z pasją zobaczyłam wpis o posypce serduszkowej walentynkowej. Przypomniał mi on, że kiedyś dawno, dawno temu też robiłam ozdoby z lukru którymi wówczas ozdabiałam pierniczki. Dziś zrobiłam ich zapas, który może się przydać do dekoracji tortów czy muffinek z kremowymi czapeczkami (tzw cupcakes). Do zrobienia dekoracji będziemy potrzebować tylek dekoratorskich i gęstego lukru zrobionego na bazie białka i cukru pudru. Lukier musi mieć konsystencję nieco sztywniejszą niż do polewania ciast (wyciskany z worka dekoratorskiego nie może się rozlewać, ale ma tworzyć zwarty kształt). Lukier można oczywiście barwić na dowolne kolory. Ja dzisiaj chciałam Wam pokazać zapas kwiatuszków jaki powstał z myślą o babeczkach, oraz napis na tort dla mojej babci :) Wzory wyciskamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i odstawiamy do całkowitego zastygnięcia /wysuszenia. Przechowuję je w pojemniczku z dala od wilgoci. Jeśli chcemy udekorować tort śmietanowy napisem, należy umieścić go w miarę możliwości przed podaniem (nóżki mocujące napis mogą po kilku godzinach się rozpuścić ;) Z takiego lukry można robić proste kwiatuszki, bardziej skomplikowane róże, listki, napisy bądź fantazyjne "esy floresy" które można potem powbijać w desery lub ciasta :) Jeśli zostanie nam np trochę lukru plastycznego (tego którym np obkładamy tort) można jego kawałeczki wysuszyć, a następnie zmielić malakserem. Powstanie nam kolorowa posypka do np. lodów lub deserów :) Polecam :)










24 lutego 2012

Biszkopt ważony



Jeden z najstarszych przepisów z których korzystam. Dostałam go lata temu od cioci mojej koleżanki. Biszkopt wychodzi zawsze, a przepis nigdy mnie jeszcze nie zawiódł. Jest banalnie prosty. Po upieczeniu i wystudzeniu przed przełożeniem kremem ponczuję go z reguły leciutko osłodzoną wodą lub jeśli tort jest dla dorosłych to jeszcze z dodatkiem alkoholu. Polecam Wam baaaardzo :)



Składniki:
5 jajek (zważyć razem ze skorupkami)*
o 30g mniej cukru zwykłego
o 50g mniej mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli


Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dosypywać stopniowo cukier cały czas miksująć. Następnie kolejno dodawać żółtka. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać do masy i lekko ale dokładnie wymieszać lub zmiksować. Tortownicę (22-24 cm) wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Wylać ciasto. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok 40 minut do tzw "suchego patyczka".

*przykładowo: jeśli jajka ważą 300g to dodajemy 270g cukru i 250g mąki

Smacznego :)


 

23 lutego 2012

Jak zrobić tort Barbie - instruktaż



Do stworzenia takiego tortu niezbędne będa tylki dekoratorskie oraz oczywiście lalka Barbie :) Ja mam swoją jedną "roboczą", którą przystosowałam jako dekorację. (lalka ma odpięte nogi ;) ) Można też zrobić tort używając całej lalki ale należy pamiętać, że suknia (czyli biszkopt+masa) musi mieć długość taką jak ma lalka od pasa w dół :) Jeśli robimy tort używając całej lalki należy dokładnie zabezpieczyć jej nogi folią spożywczą, a jako formy użyć np babki z kominem. Biszkopta dzielimy na 4-5 blatów (w zależności od wielkości formy) i przekładamy masą.

W sklepach z artykułami cukierniczymi można zakupić całe zestawy do wykonania takiego tortu jednak osobiście uważam że mija się to z celem. Ja specjalnej formy nie mam - piekę go zawsze w metalowej misce zakupionej w Ikea takiej jak tu. Moja ma średnicę 20 cm. A oto jak powstawał tort Barbie:

Upieczonego i przestudzonego biszkopta przekroiłam na 4 blaty i naponczowałam.
Przełożyłam każy z nich masą, zaczynając od największego krążka, a kończąc na najmniejszym. Wierzch i boki tortu delikatnie przeciągnęłam masą w kolorze jaki będzie miała suknia.
Tułów lalki owinęłam cieniutko bawełnianą tasiemką i zawiązałam w pasie (dzięki temu masa śmietanowa lub maślana użyta do dekoracji nie "zjedzie" nam z korpusu i będzie się ładnie trzymać.
Na samej górze centralnie na środku robimy nożem lekkie nacięcie "na krzyż" i wybieramy delikatnie odrobinę ciasta. Delikatnie umieszczamy lalkę tak by ciasto stworzyło wizualnie efekt sukni balowej.
Odstawiłam do lodówki na 2-3 godziny celem schłodzenia.

Krem którym będziemy dekorować zabarwiamy na odpowiedni kolor (ja używałam barwników firmy Wilton. Uważam że to jedne z najlepszych). Część śmietany zostawiłam też w kolorze białym.
Gdy tort już jest na tyle schłodzony, że można zacząć z nim pracę przystępujemy do dekoracji. 
Najpierw tylką nr 45 robimy białe falbany (zaczynając od dołu kolejno ku górze. Dolne falbany powiny być w centralnej części sukni - największe u dołu i najkrótsze na górze przy talii). Następnie kolorową masę przekładamy do rękawa cukierniczego i tylką nr 30 robimy wzorek "miejsce w miejsce", aż stworzymy całą suknię (dekorujemy dokładnie także tułów). Białą śmietaną można zrobić dekolt (tylka nr 45 ) oraz kwiatuszki na sukni (tylka nr 31) a w środek każdego z nich wsadzić dodatkowo perełkę cukierniczą. Rodzaj dekoracji ograniczony jest tylko naszą fantazją :)
Całośc ponownie odstawić do schłodzenia... I to właściwie tyle ;) Tort gotowy :)








22 lutego 2012

Sernik kremowy z bitą śmietaną i sosem karmelowym



Moje ostatnie odkrycie. Fantastyczny sernik z ulubionymi dodatkami. Widziałam już kilkakrotnie podobne połączenia między innymi na stronie Art Kulinaria. Postanowiłam więc stworzyć swoje własne zestawienie, które uważam za idealne :) Spód tego cuda, to wcześniej już pieczony ten sernik, a z dodatkami troszkę pokombinowałam na wyczucie. Wyszło rewelacyjnie. Sernik jest idealnie kremowy i absolutnie pyszny. Błyskawicznie spisuję przepis, żeby mi nie umknął :) Polecam Wam bardzo bo jestem z niego bardzo dumna :)

Składniki na sernik:
1 kg sera wiaderkowego na serniki
3 łyżki mąki ziemniaczanej lub smakowego budyniu śmietankowego lub waniliowego
530g mleka skondensowanego słodzonego (1 duża puszka)
3 białka
sok z 1 cytryny
3-4 łyżki ekstraktu waniliowego lub rumu


wykończenie:

200g śmietany 18%
2 łyżki cukru pudru



Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Tortownicę (24cm) wyłożyć papierem do pieczenia wywijając papier poza obręcz.
Wszystkie składniki na sernik bardzo dokładnie zmiksować i wylać do tortownicy. Wstawić ją do nagrzanego piekarnika i piec 30-35 min.
Po tym czasie wyjąć sernik i delikatnie rozprowadzić na wierzchu wymieszaną kwaśną śmietanę z cukrem. Ponownie wstawić do piekarnika i piec w tej samej temperaturze kolejne 10-15 minut. Wyjąć i ostudzić. Z ostudzonego zdjąć obręcz tortownicy i wstawić do lodówki na całą noc.


ponadto:
500ml śmietany 36%
szczypta soli
ok 2 łyżki cukru pudru


składniki na sos
10 krówek
2-3 łyżki śmietany kremówki


Ze śmietany odlać do rondelka lub na małą patelnię 2-3 łyżki. Resztę śmietany ubić na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania dodać cukier puder i nadal ubijać (ma być lekko słodka ale z delikatnie wyczuwalnym smakiem soli).

Krówki rozpuścić na patelni razem ze śmietaną. Chwilkę podgrzewać do uzyskania gładkiego sosu. Wystudzić. (Jeśli po wystudzeniu będzie zbyt sztywny dodać kilka kropli mleka i wymieszać już "na zimno" do uzyskania gładkiego sosu)


Na wystudzony sernik kładziemy śmietanę, a całość polewamy sosem karmelowym.
Smacznego :)

 

20 lutego 2012

Zapiekany deser z jabłek i pączków



Przepis na ten deser mam od bardzo, bardzo dawna. Nie mam zielonego pojęcia skąd... Najpewniej znalazłam go w jakiejś gazecie jako że wtedy jeszcze nie miałam ani komputera ani internetu ;).  Zmodyfikowałam go na swój sposób, trochę dodałam i korzystam z niego ilekroć zostaną mi jakieś pączki po tłustoczwartkowej imprezie. Deser najlepszy jest jeszcze ciepły podawany z bitą śmietaną lub lodami waniliowymi :) Polecam :)


Składniki:
4 pączki (mogą byc lekko czerstwe)
3 jabłka
3 łyżeczki masła
1 łyżka miodu
2 łyżki soku z cytryny
sok z 1-2 mandarynek lub 1/4 szkl soku jabłkowego
4 żółtka
1 łyżeczka cynamonu
1-2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego (klik)
1/4 szkl. śmietany 36%
1/4 szkl kwaśnej śmietany 12%
1-2 łyżki bułki tartej
garść grubo posiekanych migdałów
bita śmietana lub lody waniliowe


Pączki pokroić w 1cm plastry. Jabłka umyć, obrać ze skórki i wydrążyć gniazda nasienne. Pokroić w 1 cm plastry*. Na patelni rozgrzać masło i obsmażyć na nim jabłka z dwóch stron na lekko rumiano. Wyjąć delikatnie i odłożyć na talerzyk.
Na masło które nam zostało na patelni wlać sok z mandarynek, sok z cytryny i miód. Podgrzewać 2-3 minuty. Zdjąć z ognia i lekko przestudzić.
Żółtka utrzeć do białości z cukrem i cukrem  waniliowym. Do puszystych dodać cynamon i śmietanę, lekko wymieszać i dodać soki z patelni.
Naczynie żaroodporne natłuścić i wysypać lekko bułka tartą. Ułożyć w nim naprzemiennie plastry pączków i jabłek. Całość zalać sosem i posypać migdałami. Wstawić do nagrzanego piekarnika do 175 stopni i piec ok 35 min. (po ok 10 minutach jak pączki już nawilgną całość docisnąć widelcem po wierzchu w taki sposób by sos dokładnie przykrył pączki. W przeciwnym wypadku wysuszą się i będą twarde. Przykryć fofią i dokończyć pieczenie. 
Podawać jeszcze ciepłe z lodami waniliowymi lub bitą śmietaną
Smacznego :)

*Myślę że można też pokroić zarówno jabłka jak i pączki na ciut mniejsze kawałki tzn np w kostkę 3x3 cm i wymieszać je, ale tego sposobu nie testowałam :).




Pączki z różą, lukrem cytrynowym i skórką pomarańczową


Mój ostatni wypiek karnawałowy :) Pączki tym razem dla miłośników konfitury takie w tradycyjnej wersji. Rodzinka była zachwycona, mnie również bardzo smakowały, mimo że ja zdecydowanie z gatunku tych, co wolą pączki z budyniem lub innymi kremami jak np ostatnie włoskie pączki bomboloni. Przepis pochodzi z bloga Smaczna Pyza i polecam Wam baaardzo :) Z podanych składników wyszły mi 34 pyszne pączusie :)


Składniki:
1 i 3/4 szkl mąki pszennej tortowej
1 i 3/4 szkl. maki pszennej zwykłej lub chlebowej (typ 650)
1/3 szkl (ok 70g) cukru
4 żółtka
1 jajko
60g świeżych drożdży
65g masła (roztopione i przestudzone)
1,5 szkl. mleka
szczypta soli
1 łyżka spirytusu

ponadto:
konfitura różana
100g kandyzowanej skórki pomarańczowej
lukier do polania (1,5 szkl curu pudru+sok z 1/2 pomarańczy lub 1 cytryny)


Drożdże rozkruszyć do miseczki i zalać połową ciepłego (nie gorącego!) mleka. Dodać 2 łyżki cukru, zamieszać i odstawić na chwilkę. Żółtka, jajko i pozostały cukier utrzeć dokładnie na puszysty kogel mogel. Mąki przesiać i wymieszać z solą. Wszystkie składniki ze sobą połączyć i wyrobić gładkie dość luźne ciasto. Na koniec dodać rozpuszczone masło i znów wyrobić. Troszkę czasu to zajmuje (kilkanaści minut) do momentu, aż ciasto zacznie ładnie odchodzić od rąk i od miski. Wyrobione odstawić na ok 1 godzinę (ciasto powinno podwoić swoją objętość). Po tym czasie wyłożyć je na opruszony mąką blat i lekko wyrobić. Rozwałkować na grubość ok 1-1,3 cm i wykrawać szklanką (u mnie 7 cm średnicy) kółka. Odłożyć je na opruszony mąką blat i ponownie odczekać ok 20-30 min do wyrośnięcia. Pączki smażyć na rozgrzanym tłuszczu do temp ok 175 stopni z dwóch stron (ja robię to pod przykryciem, odwracając patyczkiem. Usmażone na złoto odkładać na ręcznik papierowy do odsączenia i wystudzenia. Szprycą z końcówką do nabijania nadziewać pączki dowolną konfiturą (u mnie różana). Utrzeć dokładnie składniki na lukier. Maczać każdego pączka i posypać kandyzowaną skórką pomarańczową.
Smacznego :)





19 lutego 2012

Tort niebiesko - biały z różami



i za ciosem... Jeszcze jeden tort... Okazja nie byle jaka, bo 30 urodziny siostry mojego męża - miłośniczki koloru blue. Ewciu Wszystkiego Najlepszego!!!!





Tort Barbie różowo-biały



Dawno nie było na blogu tortów takich typowo urodzinowych :) Dzisiaj postanowiłam to nadrobić :) Chciałam Wam pokazać torcik jaki miałam przyjemność zrobić dla naszej Chrześnicy na jej 7 urodzinki. Juleczko jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego!!!



 

17 lutego 2012

Bomboloni - włoskie pączki z waniliowym crème pâtissière



Bomboloni alla crema to tradycyjne włoskie pączki. Podawane najczęściej na ciepło wypełniane crème pâtissière (rodzaj budyniu na bazie żółtek cukru i wanilii czasem z dodatkiem czekolady) Jedne z lepszych pączków jakie miałam okazję jeść. Pyszne, delikatne w smaku, mięciuteńkie z rozpływającym się w ustach waniliowym kremem budyniowym. Zniknęły błyskawicznie. Przepis na nie znalazłam na blogu Moje Wypieki, jednak zmieniłam znacząco ilość drożdży i nieznacznie mąki. Dzięki temu uzyskałam moim zdaniem idealne ciasto na pyszne pączki... niebezpiecznie pyszne bo z 27 które mi wyszły sama zjadłam chyba...8... Polecam Wam baaardzo :)


Składniki na ok 30 szt:
275g mąki pszennej tortowej
275g maki pszennej chlebowej (typ 650) (ja dorzuciłam jeszcze ok. 2-3 łyżki)
70g cukru
125 ml letniej wody
125 ml letniego mleka
3 duże jajka
42g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki soli
skórka otarta z 1/2 cytryny
1 łyżka ekstraktu waniliowego (klik)
100g roztopionego masła


Mleko wymieszać z woda i cukrem, dodać drożdże, wymieszać i odstawić na chwilkę. Mąki przesiać i wymieszać, dodać pozostałe składniki oraz zaczyn i wyrobić dokładnie. Na koniec dodać roztopione przestudzone masło i jeszcze raz wyrobić. Ulepić kulę i odstawić do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. U mnie zajęło to ok 1 godz.
Po tym czasie wyjąć na stolnicę. Podsypać mąką i leciutko wyrobić. Rozwałkować na grubość ok 1-1,3 cm i szklanką (u mnie średnica 7 cm) wykrawać kółka. Odłożyć na oprószony mąką blat i ponownie odstawić do wyrośnięcia (20-30 min). Po tym czasie smażyć na rozgrzanym tłuszczu (ja smażyłam na smalcu) z dwóch stron. Ja robię to tak że najpierw wrzucam 4 pączki do szerokiego rondla i przykrywam, po chwili zdejmuję pokrywkę i odwracam patyczkiem pączka na druga stronę. Tłuszcz powinien mieć temp. w okolicach 170-175 stopni. smażone pączki odkładać do odsączenia na ręcznik papierowy. Lekko wystudzić.


Składniki na krem:
6 żółtek
100g cukru
40g mąki pszennej
450 ml mleka
ziarenka z 1 laski wanilii


Żółtka utrzeć z cukrem do białości, następnie dodać wanilię, mąkę i 50 ml mleka i jeszcze chwilę miksować. Pozostałe 400ml mleka zagotować. Na gotujące się mleko wlać masę żółtkową i doprowadzić do wrzenia nieprzerwanie mieszając aż zgęstnieje. Odstawić z ognia i wystudzić pod przykryciem z folii (najlepiej aby folia dotykała budyniu).
Usmażone pączki nabijać kremem (szprycą ze specjalną końcówką) i posypać cukrem pudrem
Smacznego :)