Strony

1 listopada 2011

Orzeszki - ciasteczka z kremem karmelowo - orzechowym i maślano-orzechowym



Uwielbiam te ciasteczka. Problem z nimi polega tylko na tym, że są dosyć pracochłonne. Do ich upieczenia niezbędne są foremki do orzeszków, patelnia do orzeszków lub maszyna do wypiekania połówek łupinek :). Najbardziej pochłaniającym czas jest rozwiązanie z foremkami. Sa małe i nieporęczne. Pieczenie w nich tych ciastek zajmuje kilka godzin (!). Szybciej piecze się w tzw patelni do orzeszków. Najlepszym z możliwych rozwiązań jest zakup specjalnej ciastkarki do wypiekania :) Dostępne są takie z wymiennymi płytami i wtedy mamy więcej możliwości. Ja kiedyś... dawno temu zakupiłam sobie takie urządzenie i dodatkowo u tego samego sprzedawcy wypatrzyłam podobne ale... uszkodzone. Ponieważ była za grosze - kupiłam obydwie z myślą o częściach lub choćby dodatkowych płytach ;).... Jednak mój Tata - złota rączka, polutował, powymieniał, ponaprawiał i tak oto mam dwie sprawne maszynki w których upieczenie całej góry ciastek zajmuje niecałe 40 minut :) Przepis na mięciuteńkie i idealne ciasto do orzeszków znalazłam na blogu  Na słodko lub wytrawnie. Całość przełożyłam kremem własnego pomysłu. Mam nadzieję, że Wam posmakują :) Polecam baaardzo :)

Składniki na orzeszki:
3 szkl. mąki pszennej tortowej
250g margaryny
3/4 szkl. cukru (może być mniej - 1/2 szkl.)
3 żółtka
1 płaska (!) łyżeczka sody sparzona odrobiną wrzątku




Sodę sparzyć w małej ilości wrzątku (2-3 łyżki). Z podanych składników dobrze wyrobić ciasto. Ja robiłam to przy pomocy malaksera. Z ciasta ulepić kuleczki (u mnie wielkości orzecha laskowego*). Maszynki do pieczenia lub patelnię do orzeszków dobrze rozgrzać. Kulki powkładać do foremek i zapiekać kilka minut (pilnować by się nie przypaliły). Mają mieć jasny złoty kolor. Zdejmować na tacę patyczkiem do szaszłyków. Wystudzić.


Składniki na masę kajmakowo-orzechową:
250g serka mascarpone
3-4 łyżki masy kajmakowej o smaku orzechowym**
1/2 szkl mielonych orzechów włoskich 


Serek zmiksować i powoli dodawać masę kajmakową oraz zmielone orzechy.

 
Składniki na masę maślano-orzechową:
220g masła
220g mielonych lub drobniuteńko pokrojonych orzechów włoskich
3-4 łyżki cukru pudru
1,5 łyżki spirytusu

Masło utrzeć do białości z cukrem pudrem. Wymieszać z orzechami i  spirytusem. Krótko zmiksować.


Masę nakładać do upieczonych połówek orzeszków  (płasko, aby po sklejeniu nie wypływało bokami) - złożyć w całość. Na koniec oprószyć cukrem pudrem. Można też maczać w roztopionej czekoladzie połówkę orzecha i ewentualnie posypać orzechami. Ciasteczka można przekładać dowolnymi kremami. Mnie jednak najbardziej tu pasuje orzechowy :)

* wielkość kuleczek musicie sami dopasować do wielkości swoich foremek  :) Jeśli ciasta będzie za dużo zrobią się duże kołnierze na łupinkach które potem należy obciąć nożykiem. Jeśli ciasta będzie za mało - orzeszek wyjdzie... niedomknięty po dodaniu masy :)

** ilość masy kajmakowej jest zależna od tego czy orzeszki będziecie lekko obsypywać cukrem czy będą maczane w czekoladzie.

Smacznego :)


  



37 komentarzy:

  1. Ja poproszę taką jedną maszynkę :) Orzeszki super wyglądają. Jak zobaczyłem zdjęcie to myślałem że są to prawdziwe orzechy włoskie :) Doskonała robota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne!!! Orzeszki znam i uwielbiam, choć sama nigdy nie robiłam... muszę sobie koniecznie sprawić taką maszynę lub patelnię. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na słodko robiłam wiele razy ale nie przyszło mi do głowy, żeby zrobic je w wersji wytrawnej. Zapamiętam ten pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  4. sa po prostu cudne!!!!! podziwiam za ten ogrom pracy wlozony w ich przyrzadzanie,ale jak najabrdziej warto,jak widze.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super! już z wierzchu wyglądają świetnie, a na dodatek mają są wypełnione moją ulubioną masą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z takimi orzechami mam jedno niezwykle ciepłe wspomnienie. Byłam daaawno, aż wstyd się przyznać jak dawno temu na obozie na Kaszubach. Mieszkała tam mama naszego wychowawcy - starsza miła pani. Dla całej ferajny przygotowała na niedzielny deser takie właśnie orzechy! Wychowawca przytargał ich wielki karton. Jego zawartość zniknęła chyba w przeciągu kwadransa:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam! wyglądają super!!! I krem karmelowo-orzeczowy! Mmmmmm!

    OdpowiedzUsuń
  8. cudne!!!! też właśnie nosze się z zamiarem kupna foremek aż muszę zajrzeć na allegro i pooglądać te maszynki

    OdpowiedzUsuń
  9. Aj piękne te orzeszki! Nigdy takich nie robiłam. Nie mam foremki,ale chętnie sobie popatrzę na Twoje. Cudne.
    Ładnego masz bloga, będę zaglądać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez chce takie foremki :) Cudowne Ci wyszły te ciasteczka;)

    OdpowiedzUsuń
  11. masz cudowną maszynkę do orzeszków!
    ach, ależ narobiłaś mi na nie apetytu, są urocze!



    http://www.karmel-itka.blogspot.com
    http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Sa przesliczne, choc faktycznie pracochlonne. Ale dla takiego efektu warto sie pomeczyc!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają przeuroczo! Szkoda, że nie mam takiej foremki, bo na pewno bym powtórzyła ten sukces;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiekne są :) Kiedyś mieliśmy w rodzinnym domu takie foremki ale mama z nich nie korzystała ja jeszcze wtedy nie piekłam i poszły gdzieś w kąt. Jakiś czas temu wyruszyłam na poszukiwania ale ani śladu foremek :( szkoda bo z chęcią bym takie upiekła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo , bardzo wszystkim Wam dziękuję za komentarze i ciepłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Są piękne! wyglądają jak prawdziwe orzechy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne te orzeszki. Kiedyś często robiłam z mamą, ja miałam patelnię i bardzo szybko się piekło te pyszne ciastka. Nadzienie robiłyśmy z kakao, płatków owsianych i rodzynek... pyszności!
    Cudne zdjęcia!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaką masz wspaniałą maszynkę do orzeszków! Rewelacja po prostu :)
    A takie orzeszki wprost uwielbiam, smaki dzieciństwa... o tak. Wyglądają wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hmm... jakie pyszne orzeszki

    OdpowiedzUsuń
  20. całe szczęście, że zrobiłaś ich tak dużo to się też załapiemy ;-) Dziękujemy za zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  21. :) to ja dziękuję za umieszczenie i pozdawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja lubię tak bardzo proces produkowania orzeszków, że nie zamieniłabym jednak mojej starej patelni na maszynkę ;-) Krem też robię inny - ale bardzo chętnie spróbowałabym Twojej wersji, a skoro tak duużo ich wyszło tak niewielkim nakładem pracy...:>

    OdpowiedzUsuń
  23. jadłam kiedyś takie na weselu mojej koleżanki i bardzo mi smakowały. Muszę gdzieś zdobyć taką maszynkę i zacząć je piec.

    OdpowiedzUsuń
  24. UWIELBIAM JE!!!!!!!!!! mam taka forme, ale do smazenia na gazie a nie piekarnik elektryczny..ale powiem ci..jak ja je uwielbiam!!..A Twoje do tego sa przepiekne!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Niesamowite! Wyglądają jak prawdziwe orzechy! Muszę sobie kupić taką maszynkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. musze wyciągnąć moją "orzeszkownicę" z zakurzonego kąta i zrobić takie same:) a składniki kremu to jest to, co tygryski lubia najbardziej. Pewnei pycha więc po pracy zabieram sie do roboty:)Justa

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja mama taką tradycyjna maszynkę może ktoś wie ile trzeba piec te orzeszki ?

    OdpowiedzUsuń
  28. super. a ma pani przepis do gofrów? i czy może wyctakie samo ciasto do króliczków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciasto doskonale się sprawdzi do foremek o różnych kształtach...
      Jeśli chodzi o gofry to na blogu jest kilka propozycji:
      http://mojepasjekrakow.blogspot.com/2012/07/belgijskie-gofry-drozdzowe.html
      http://mojepasjekrakow.blogspot.com/2011/08/gofry-przepis-ii.html
      http://mojepasjekrakow.blogspot.com/2011/04/gofry.html
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  29. Przepis super, mase trosze zmodyfikowalam bo dodalam lyzke Nocello, a orzechy troche podrumienilam w piekarniku.

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam serdecznie , zostałam poproszona przez przyjacióke o upieczenie 2 kg na urzodziny zastanawiam sie jednak czy krem na bazie serka moze przebywac dłużej na stole ? czy lepiej zrobic krem na bazie masła? pozdrawiam serdecznie .Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może leżeć :) Nic się nie stanie. Masa karmelowa sprawia e jest w miarę sztywny :) Wiadomo że jeśli przyjęcie jest gdzieś w ogrodzie i orzeszki miałyby leżeć bezpośredni na słońcu to mogą się rozciapkać ale w domu nic nie powinno się im stać :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  31. Orzeszki z pisu wyszły rewelacyjnie , nie wiem jeszcze jak wczesnie przełozyc je kremem potrzebuje je na poniedziałek?

    OdpowiedzUsuń
  32. czy mogę do ciasta użyc masła zamiast margaryny? czy wpłynie to jakoś negatywnie na pieczenie?

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam.Niestety nie moge jesc glutenu,czy mialaby Pani przepis na ciasto do tych orzeszkow na bazie maki np: owsianej,z ciecierzycy,kasztanowej,gryczanej lub innej bezglutenowej?

    OdpowiedzUsuń